Jak znam życie to Małecki powinien podejść do BLG, klepnąć go przyjaźnie po ramieniu i spytać po prostu - dobrze żeby się do tego uśmiechnął. I by znał odpowiedź.
A nie teraz, post faktum wynajdywanie setek idio tycznych tłumaczeń, oskarżanie. Ten człowiek się nie nadaje do niczego a efekt że znaleźliśmy się w szambie bez odwrotu.
W ślad za niektórymi rażonymi angielską korespondencją tu przytaczaną, pozwalam sobie również zademonstrować moje anglistyczne umiejętności - Farewell, money.
Albo... Tofa, tupe.
Albo... លាហើយលុយ។