Moje nioski zawsze mnie zaopatrzą w pokaźny zasób jaj, a z tłustego warchlaka i szyneczka i boczek i słoninka zostanie. A taka spółka to raz się jej powiedzie, raz nie, raz zrobi 7mln, raz 6 nawet nie wyciśnie, a dywidendę to raz rzuci na rok albo i rzadziej jak teraz. Zbyt duże ryzyko, bym za nie przepłacała! Ale jeśli chcesz mnie uczynić szczęśliwą posiadczką tych akcji, zawsze możemu ubić targu po 8 u notariusza.