Przykro kiedy się czyta ludzi , którzy liberalizm mylą z neoliberalizmem.
Liberałowie, jak wiemy nie ograniczają regulacyjnej roli państwa w granicach wolności osobistej jednostki, w przeciwieństwie do neoliberałów nie respektujących żadnych norm poza samo regulacyjną siłą rynku, co okazało się zgubne, bo nie uwzględniła chciwości i braku empatii u klas posiadających - w naszym przypadku bankierów.
No ale cóż, zawsze czegoś się uczymy nowego ,
tylko szkoda , że ta lekcja była taka droga.
A tak przy okazji , jaki jest twój idealny model społeczny Karolino w którym chciałabyś żyć, bo wiem , że nie liberalny , chociaż z tekstu wynika , że nie wiesz o czym piszesz.