Moim zdaniem to jest jednak trochę poker. Sołowow coś zbierze z rynku, to pewne. Nawet jeśli nie powiedzie się wezwanie w tym sensie że nie uzyska 90%, to spadnie free float, trudniej się będzie handlować papierem a to na pewno nie sprzyja cenie. Dochodzi też to że facet się po ludzku wku... bo nikt nie lubi przegrywać, a on chyba szczególnie
I teraz pytanie o co kto gra i ile się ma zamrożone w Syntku. Bo na jednej szali jest kilka groszy więcej - bo chyba nikt racjonalny nie łudzi się że MS rzuci wezwanie po 5,5 czy 6 zł. Na drugiej szali jest spadek ceny akcji po nieudanym wezwaniu, moim zdaniem nawet o 1 zł (i niech nikt nie mówi że to niemożliwe, nie takie rzeczy się na GPW zdarzały, także z udziałem MS).
Więc jak ktoś ma kilkaset akcji, czy kilka tysięcy, to IMHO zbyt duże ryzyko, zbyt mały potencjalny zysk. Chyba że ktoś gra milionami....