Jan masz rację. Tutaj potrzebny jest czas, bo żaden z nas nie jest wróżką. Choć czasem wkurza mnie, kiedy ktoś pisze na takich spółkach o wielkich zyskach i o tym ile to będzie warta za rok, czy dwa. Wg mnie i moich doświadczeń, na takich spółkach niestety o wiele łatwiej jest stracić niż zarobić. Choć, jeżeli idzie w dobrą stronę i restrukturyzacja jest prawdziwa, rzeczowa i nade wszystko dobrze policzona, to w perspektywie paru lat można zarobić dużo.
Jakiś czas temu siedziałem na Indacie, wcześniej na Skotanie. Moje doświadczenie jest takie, że w większości przypadków podbitki robione są przez jakieś info, które nic kompletnie nie znaczy w skali problemu, ale daje ludziom złudzenie, że dzisiaj wrzucę 1000 zł, a jutro lub za tydzień, czy miesiąc będzie z tego 10 lub 100 tyś.
Moi drodzy inwestowanie to na pierwszym miejscu ochrona tego co już macie, a dopiero potem zarobek.
Każda firma w upadłości to cholerne ryzyko. Życzę, żeby Xy jakiś tam miał racje i niech idzie do góry. Tylko dlaczego ludzie tak bardzo nie chcą przyjąć, że za miesiąc może być info, że np. jeden z banków ma gdzieś naprawę, bo akurat analitycy tego banku nie czują jej realności.
I bzdury o tym że coś cudownego jest w artykule na podłodze. Cóż tam było, krótka notatka o faktach od dawna znanych. Ktoś wchodzi na forum i pisze na tej podstawie, że dzisiaj będzie 2 zł.Gdyby miał jakiekolwiek pojęcie o giełdzie, to wiedziałby, że raczej nie może być dwa złote, kiedy zamknięcie było 1,55. Odchyłka zbyt duża i widłowy raczej nie pozwoli.
Konkretne info dla foty będzie wtedy, jak podadzą komunikat: Inwestor XXX przejmuje zobowiązania wobec banków. W zamian dostaje to i to, plan jest taki i taki. Podpisano umowę wiążącą w tej sprawie. To jest konkret. Wtedy akcje Fota oczywiście pójdą w górę, ale nie o 100, czy 200% w tydzień. Tylko w rok, może 2 lata.
Jednak, gdy to się nie stanie to na koniec marca powrót poniżej 1 zł i tyle...
pj