Dosyć mam już opowieści o kazachu, który jak jest niewidzialna ręką rynku, podobno istnieje ale nikt jej nie widział. Jego osobę i całe to zamieszanie wokół niego wkładam między bajki bo to przecież EPIZOD.
Jeśli chodzi o mecenasa to nikt do niego ani do mnie o takim ani podobnym nazwisku się nie zgłosił a stan posiadania skokowo się nie zwiększył. Za prezenty dziękuję brachu na pisaka i kawałek kartki jeszcze mam.
A co do Twojego wolnego bracie bardzo słusznie robisz, bo po pierwsze pisanie tu nie rozwiąże żadnego konfliktu który trwa już ponad dwa lata między NAMI a NIMI a po drugie pieniądz lubi ciszę.