Info, jakie podała Polna:
"Spółka na koniec 2008 r. obciążyła wynik finansowy z tytułu niezrealizowanych opcji w wysokości 3 783 tys. zł. Niniejsza wycena została dokonana przez bank, a kurs EUR był przyjęty na poziomie od 4,44 zł do 4,47 zł. Każdy wzrost kursu EUR powyżej podany poziom powoduje powstawanie dodatkowych kosztów finansowych".
Czyli, to o czym juz mowa na forum po ukazaniu się raportu: większośc opcji nie została jeszcze rozliczona, a mimo to spółka wrzuciła w koszty negatywny rozwój wydarzeń, czyli stratę na nich do sierpnia 2009.
Ale:
1. Euro wcale nie musi być powyżej 4,44-4,47 przez następne pół roku - jeśli spadnie poniżej tych poziomów to już będzie mniejsza strata, niż wynika to z założeń w raporcie za IV Q. Scenariusz osłabienia Euro poniżej 4,44 - 4,47 jest prawdopodobny, czyli tu już mamy określone korzyści finansowe.
2. Jeśli coś zrobią z tymi opcjami, myślę, że Strażak i Zbigniew coś tam ugrają, to niewykluczone, że z tych STRAT zostanie tylko STRACH - wtedy to byłaby pompa na Polnej, jakby jednak firma nie straciła tych parę baniek, które pamiętajmy - JUŻ ZOSTAŁY UWZGLĘDNIONE W RAPORCIE. Czyli nawet, jak będzie jakaś ugoda i podzielenie kosztów, to i tak Polna jest do przodu z dwie bańki. Mogłoby to być uwzględnione w korekcie raportu za IV Q, choć myślę, że wygodniej jest teraz pozostawić p. J. tego straszaka w formie raportu za IV Q, a dużo lepsze wyniki wykazać za jakis czas, jak już będzie miał całą firmę - wtedy zyski w 2009 w stosunku do 2008 wzrosną np. 10, czy 15 krotnie - nie dlatego, że firma tak się rozwinie, tylko z powodu niskiej bazy zysku za 2008 rok. I Jakubas opchnie wtedy Polną za 40-50 zł za akcję, po wcześniejszej propagandzie z mediach. Proste.