dar3cz3k dnia 04/07/2005 11:37 napisał "
"SAD gluchy na takie logiczne argumenty .. i to jest tragedia polskiego syst sadownictwa"
A kto z zaskarżających decyzje ZUS-u podnosił tego typu argumenty ? Niech ten pierwszy rzuci kamieniem.
Podnoszono niegdyś (jak czytałem w tym wątku) a to naruszenie konstytucji, a to praw do urlopu (dla prowadzących DG - sic !), a to że DG jest wówczas, kiedy jest zysk (a jak strata - to co, nie ma DG ?) itp itd.
Proszę pokornie o wybaczenie ew. dotkniętych moimi stwierdzeniami, ale jaki, nawet najbardziej przyjazny prowadzącemu DG - a wrogi ZUS-owi sąd wytrzyma nerwowo "wciskanie" mu tego typu argumentacji i NA JEJ PODSTAWIE domaganie się uchylenia decyzji ZUS-u ?
Nie znajduję natomiast przeszkód, dla których rozpatrujący tego typu sprawy (a więc specjalistyczny) sąd nie miałby samodzielnie przeprowadzić podobnego typu rozumowania (o ile w rozumowaniu tym nie popełniłem błędów o wskazanie których usilnie proszę). I to przeprowadzić dużo wcześniej przed rozprawą.