A trzecie zrobić emisję, za "friko" dostać praktycznie 130 mln, czyli mieć przeszło 160 mln akcji, podbić cenę w perspektywie lepszych wyników i ogólnej poprawy sytuacji spółki i za jakiś czas walić akcjami w rynek,ale tak żeby w dalszym ciągu mieć większość. Dłuższa zabawa, musieliby się pogodzić z tym, że jej nie wycofują z giełdy, ale wydaje się, że dużo bardziej dla nich opłacalna