Prawda jest niezmienna od lat: nikt poważny nie kupi spółki, która inwestuje w kopalnie. Kopalnie to melodia przeszłości, biznes z XIX, który stopniowo będzie zanikał. Obecnie pieniądze idą do przyszłościowych spółek. Dopóki ta potencjalna inwestycja będzie wisiała nad spółką, nikt tego nie ruszy. Ja kupuję i sprzedaję Fasing od 8 lat. Moja tradycyjna strategia to kupowanie poniżej 15 zł i sprzedaż powyżej 18. Ale... Na ostatniej podbitce sprzedałem i na razie nie odkupuję. Cena, jest owszem, niska, ale to kwestia słabego biznesu po pierwsze, a po drugie - w tej chwili na GPW jest masa innych tanich spółek. Mając wolną gotówkę, ostatnie, o czym bym myślał, to inwestycje w spółki związane z górnictwem. Dlatego nic nie zapowiada tu wzrostów. Wycena księgowa nie ma żadnego znaczenia. Nawet dywidenda nie pomaga, bo w tej chwili łatwo jest kupić lepsze spółki z dywidendą nawet na poziomie 10%.