Chyba najprościej to porównać we Wawie - czy dobrze wykombinowali z tą zmianą działalności?
Na waszyngtonie tylko czasami nówek jest faktycznie sporo.
Zazwyczaj sporo powierzchni wolnej.
Za to na wawelskiej zawsze full.
I bynajmniej nie dlatego, że się nie sprzedają.
Rotacja praktycznie non stop.
Wawelską przejeżdżam prawie codziennie, więc widzę to dokładnie.
Tak więc niby bankrut, a handelek kwitnie w najlepsze... ;)))