To kpina?
Czyli działa to według Ciebie tak, że wchodząc na budowę jako podwykonawca Erbudu, który musi opłacić materiały i ludzi, biorę kredyt, którego koszty pokrywa mi Erbud?
Rozumiem też, że jeśli budowa przyniesie Erbudowi stratę, to inwestor spłaca te kredyty?
Nie wiem, jakie w życiu kontrakty podpisałeś, ale to tak kolego nie działa.
A kredyty na Erbud Industry mają tu kolosalne znaczenie, bo to chyba jedyna podspółka, która wychodzi na plus, więc jej jeszcze banki dają.
Erbud powolutku tonie i te kredyty są tego dowodem. Dobrze zaksięgowane ładnie będą wyglądać w najnowszym raporcie.