Gdybym miał napisać dzisiaj jakiś nowy wątek, to bym go zatytułował < im gorzej tym lepiej >
Patrzyłem jak KGHM idzie do góry i żałowałem że nie mam tej spółki w portfelu. Co prawda mogłem kupić Trakcję i trafiłbym jeszcze gorzej. Taka to już natura, że choć się zarobiło, to chciałoby się więcej i więcej.
Wczoraj nagle olśnienie mnie dopadło, kiedy przytoczyli wypowiedź Rostowskiego (tak się chyba minister finansów nazywa) dla dziennika angielskiego, w którym minister przebąkuje, że wcala tak dobrze z tym budżetem u nas nie jest. Popatrzyłem na kurs KGHM i Eureka. Wiecie zapewne co chcę napisać. W kasie państwowej jest tak mało keszu, że wszędzie tam gdzie większość w radzie nadzorczej ma skarb państwa uchwalą taką dywidendę jak tylko można, nie licząc się z potrzebami spółki. Wydoją do samiutkiego spodu co się da, a potem niech sobie TPSA radzi sama.
Jeszcze tylko rzut oka na wykres godzinowy i podjęcie decyzji.
Ciekawy jestem czy któryś z Was za mną poszedł ?
Pozdrawiam
Chodzik Księżycowy