W każdej grupie są zawsze jakieś czarne owce. Są przyzwoici i są tacy co zapomnieli jak być skromnym za to wiedzą jak robić żeby się nie narobić albo jak już robić to fuchy podczas roboty. Szefowie nad tym nie panują bo przecież zawsze gdzieś może być awaria i trzeba jechać. Za zarząd wezmą się ci od zarządów a inni jeszcze wyrwą tych którzy uwarzają się za bezkarnych. Oczy patrzą.