Absolutnie się z Tobą zgadzam Zosiu w kwestiach makroekonomicznych , natomiast próba przekładania ich na język codziennej spekulacji rynkowej grozi po prostu bankructwem drobnego misia.
Wystarczy spojrzeć na najnowszy przykład kolegi Tomiego który mając świetną pozycję która by zarobiła kokosy wpakował się w niezły pasztet.
1880 już było i ciekaw jestem czy rzeczywiście ciał straty jak to wczoraj wieczorem deklarował ale jak znam życie to pewnie nie.
Teraz każdy punkt dla niego i innych drobnych misiów może być tą słomką pod którą załamie się wielbłąd i game over.