Po drodze możemy mieć do czynienia z delikatnymi korektami lub po prostu, jak ja to potocznie nazywam "zatrzymaniem się na chwilę, by kurs nie złapał zbyt dużej zadyszki" przed kolejnym ruchem w górę. Fundamenty spółki są zdrowe - nie ma też podstaw do tego, by spółka miała nie pozyskać nowego kontraktu. Wiadomo, jeden się kończy, a spółka ma aż 2 lata na dogranie nowego. A mówienie, że się to na pewno nie uda, to sianie niepotrzebnego fermentu.
Pozdrawiam
Maciej