Poproszę jednak o jeszcze raz przeczytanie mojego pierwszego wpisu tutaj. Zwróciłem tam uwagę na prosty, a zarazem najtrudniejszy element psychologii inwestycyjnej. Skoro ktoś trzyma akcje na dużej stracie, to znaczy, że liczy na odbicie. A skoro liczysz na odbicie, to uśrednianie jest jedyną sensowną opcją. Gdy natomiast jesteś pewny, że kurs dalej będzie pikował, to jedyną sensowną opcją jest sprzedaż. Trzymanie akcji i przyglądanie się jak kurs spada i nie wykonanie jednej z powyższych operacji jest staniem w rozkroku, w miejscu i kompletnie do niczego nie prowadzi. I to jest właśnie ten moment na podjęcie decyzji. To jest ten moment, który w procesie finansowej edukacji zdecydowana większość omija.
Dopisałem tam na końcu, że "PS. Ja bym uśredniał", ale to jest moja i tylko moja opinia i decyzja. I nie chodzi o to, że uśredniałbym tę konkretną spółkę ULT Games. Chodzi mi o sam mechanizm. Gdybym miał w portfelu spółkę z taką stratą, to bym uśredniał. Ale podkreślam "gdybym", bo ja właśnie po to uśredniam cenę, aby nie być nigdy na tak dużej stracie. Doprowadzenie do sytuacji, że mamy 70% straty na spółce świadczy o małym doświadczeniu lub wiedzy, albo - jak autor posta przyznał - na przespaniu tematu. Ponadto ja mam prostą zasadę - inwestuję długofalowo i w swoim portfelu mam tylko spółki, które mają przyszłość. Dwa, trzy czy pięć lat tendencji spadkowej to nie jest dla mnie problem. To jest okres na dokupowanie i uśrednianie. Przykładowo, mam w portfelu PEO, które wiele lat temu zacząłem kupować za 110 zł. W pewnym momencie, w pandemii, ta spółka była za nieco ponad 40 zł, czyli około 60% niżej. Ale ja ani razu nie byłem na stracie około 60%, bo cały czas ją dokupowałem, coraz taniej, a skoro było tanio, to dokupowałem też coraz więcej. Aktualnie moja średnia cena PEO to 61 zł. Dzisiaj PEO kosztuje 180 zł, czyli na samym kursie jestem prawie 200% do przodu. A za chwilę PEO wypłaca ponad 15 zł dywidendy netto, co daje mi dodatkowe 25% zwrotu z inwestycji. Ale nie miałbym tego, gdybym nie uśredniał. Dlatego powtórzę i podsumuję ten długi wpis: albo sprzedawać albo uśredniać. Nie ma innej opcji.