spowolniła mu procesy myślowe (nigdy nie były jakieś błyskotliwe) no i rodzice zaoszczędzili na logopedzie. Ja bym z takiego koleżki prezesa giełdowej spółki nie robił. nomen omen wada wymowy to i prawdy nie mówi. Opcje, strategia zakupu surowca itp. Dziwię się bankom że takiemu niezbyt błyskotliwemu koleżce dają taką władzę. po raz kolejny się podłożył, dlatego powinni skorzystać z okazji i podziękować mu za współpracę. dożywotnie wczasy na Gran Canarii będą tańsze dla spółki i akcjonariuszy niż rządy tego pana. przy odrobinie honoru powinien sam odejść ( tu zażartowałem bo rys psychologiczny tego pana znam), chyba że chce nagrania wszystkich jego publicznych wystąpień na temat przyszłości spółki, których nie szczędzi i nie szczędził przy okazji publikacji każdych wyników. Od sprawy opcji prosiak jest spalony. O zarządzaniu to on najbledszego pojęcia nie ma.