Wstąpiłem tylko na chwilę do B.Maklerskiego
miałem w reklamówce bułkę z salcesonem
wyszedłem tylko na chwilę do toalety.gdy po
chwili wróciłem .po kanapce nie było śladu
a razem z moim posiłkiem .zniknął tagźe
jeden z inwestorów tego biura.który teź ma
w swoim portfelu te akcje.Teraz będe bardziej
uwaźny.pozdr