Bóg rzucił na Was, MOI UKOCHANI PISOWCY1!
NIby jestem zwykłym, bezbronnym akcjonariuszem walczącym o swoje prawa... Ale.
Być może po drugiej stronie mam coś więcej do powiedzenia - niż Wy, MOI UKOCHANI PISOWCY!
Przyznaję, że po tej stronie życia wygraliście - ale bójcie się tej drugiej strony! Tam rządzą wiersze Asnyka, Tuwima - rządzi Pan Bóg!
Mimo wszystko przebaczam Wam, MOI UKOCHANI PISOWCY!