spółka całkowicie opanowana przez dużego gracza lub spółdzielnię. Drobnica w popłochu porzuciła papier. Kurs jest całkowicie kontrolowany. Duże spadki spowodowały brak zainteresowania papierem, sternik może zrobić co zechce. Tutaj nie ma już pojęcia dołka, kurs będzie się przesuwał w zalezności od interesu sternika, którego strata jest czysto wirtualna.
Kurs może jeszcze spaść do 0.20, a nawet do 0.10, by sternik mógł odebrać kilka mln akcji znajdujących się jeszcze w rękach nie związanych ze sternikiem. Póxniej natomiast nastąpi gwałtowne wybicie, rzędu 1000%, albo i więcej, kiedy spólka zacznie publikować dobre informacje.
Plotki o niewydolności spółki nie mają nic współnego z jej realną kondycją. Jeżeli spólce groziłaby niewydolność finansowa, inwestycja w Kajetanach zostałaby wstrzymana. Niestety, zarząd nie dementuje tych plotek, które zataczają coraz szersze kręgi i w ten sposób przyczynia się do spadku wartości spółki.
Zarząd nigdy nie przyznał oficjalnie, że ma kłopoty z domknięciem finansowania inwestycji w Kajetanach. Kilka miesięcy temu zarząd podawał, że dysponuje kwotą 52 mln zł na tę inwestycję, co całkowicie wystarcza do jej realizacji. Gdyby jednak brakowało kilka mln, spółka może bez problemu zaciągnąć kredyt lub wyemitować obligacje pod inwestycję. Nie ma żadnego niebezpieczeństwa niedokończenia inwestycji.
Obecna sytuacja kursu EUI nie ma nic wspólnego ze spółką. Zalecam przede wszystkkim nie sprzedawać.