Ja na jedzeniu nie oszczedzam w sensie wydaje tyle ile potrzebuje bo jedzenie to podstawa zdrowia. Ale tez nie kupuje rzeczy zbędnych czytaj - szkodliwego przetworzonego pseudo pokarmu. Jem w wiekszosci na surowo i jem swieze żywe jedzenie jak tylko możliwe. Mieszkam w uk wiec kwota bedzie nieadekwatna do polskich warunkow. Srodki czystosci kupuje 1-2 razy do roku. Niektore raz na 2 lata. Hurtowo.
No i staram się oszczędzać, polecam założenie sobie konta oszczednościowego:
link Oprocentowanie nie jest takie duże przy obecnych stopach procentowych ale to i tak lepsze niż trzymanie kasy w skarpecie.