Słuchajcie, po kilku latach trzymania akcji (ponad 4) informuję z wielkim uśmiechem na twarzy, że WRESZCIE wyczyściłem stan akcji TFONE, dokładnie 25999 sztuk!!! :-)
Niestety jak pewnie całkiem spora liczba osób wszedłem do spółki kiedy kurs był w podobnych okolicach do bieżącej wyceny i niestety jak pewnie całkiem spora liczba z Was zostałem srogo "wykolegowany" jak kurs "niespodziewanie" zaczął pikować w dół i nie było jak z tego wyjść :/
Były momenty załamania, nerwów, nieprzespanych nocy, były różne strategie - rozpisywania się na forum i wymyślania różnych historyjek (było kilku pomocników - dzięki Panowie!!! również nasze jurne gorole heeej :D:D:D) żeby jakoś zachęcić, było potem milczenie żeby nie wywoływać innych pisaczy i wprowadzać jakiejkolwiek nerwowości, ale niestety kurs przebijał i wiercił kolejne dołki, albo szedł do góry i spadał jak w kolejce górskiej.
Pozostało tylko czekać. Doczekałem się. Sprzedałem średnio nawet z lekkim %, ale odliczając prowizje, 4 letni okres trzymania w stosunku do lokat itd. wyszedłem ledwo na zero. Trudno, ale jest ulga.
Dostałem srogą nauczkę, żeby unikać spółek (tj. mocniej się nie angażować) gdzie wystarczy jedna-dwie osoby (nawet nie instytucje), żeby w kilka dni wahnąć kurs o kilkadziesiąt procent w dół bez powodu... a tutaj można to robić bezproblemowo i potem to niekończące się czekanie.
Być może kurs jeszcze przebije 7zł i może nawet dojdzie do 8zł, ale gorycz była na tyle duża i strach, że zaraz znów ktoś w mgnieniu oka i bez przyczyny doprowadzi do 2-3zł, nie pozwala trzymać dalej. Szczęśliwie obroty były nawet sensowne i się udało :)
Ufff.
Dziękuję, pozdrawiam i życzę powodzenia!