Jestem dzisiaj na pozycjach krótkich, wziętych na początku dnia. Są już bezpieczne. Jest to moje czwarte pod rząd dobre zagranie na rynku - Auto - PZU - PGE- kontrakty.
Nudzę się, a jak się nudzę, to wzbiera we mnie chęć pisania, więc postanowiłem podzielić się z Wami, moi szanowni koledzy tym co chodzi mi po głowie.
Niestety, jeśli gospodarkę w ryzach trzyma polityka, to nic z tego dobrego wyniknąć nie może. Wydaje się, że tak właśnie jest. Dramatyczny wręcz spadek inwestycji, to zjawisko jedynie potwierdza.
Innym rodzajem potwierdzenia jest oczywiście zachowanie się Wigu, oraz Wigu 20.
Ponieważ, patrzę na rynek głównie okiem technika, więc chciałem ograniczyć się tu do tego na czym się znam.
Wcześniej napisałem, że św. Mikołaja u nas nie będzie, wybrał inną trasę i Polski nie odwiedzi.
Są dwie spółki, które przeciwstawiają się obecnie bessie. To wasz Autopartner, który jednak nie ma dla rynku większego znaczenia i trzyma się, zresztą znakomicie, poprzez dobre perspektywy oraz równie dobre wyniki ekonomiczne. Oczywiście to czy się utrzyma zależy tylko i wyłącznie od akcjonariuszy. Wolumen obrotów jest niski i jedno duże zlecenie jest w stanie wiele tu zamieszać.
Druga spółka to PZU. Zapewne to, że ma przejąć bank oraz zapowiadany znaczny wzrost ubezpieczeń, utrzymuje notowania w okolicy 29 złotych, a więc przy końcu fali ,,C,, korekty prostej z jaką mieliśmy tam nie tak dawno do czynienia, a z której również ja skorzystałem skwapliwie.
Natomiast, po opisaniu całego rynku Falami Ralpha Elliotta, moje nastawienie przybrało bardziej pesymistyczną postać. Nie powinno to dziwić nikogo, wszak od ponad roku, krakam, krakam i wykrakałem piękną bessę. To będzie rana wspaniała, nie cięta, lecz szarpana. Już dzisiaj wygląda paskudnie, mam nadzieję, że nie wda się gangrena.
Na tym poprzestanę, czekam na komentarze, pokrzyczycie, powarczcie, to napiszę ciąg dalszy
Kolorowy Wiatr