W piątek musiałem wyjechać z Warszawy przed zakończeniem sesji giełdowej.
Cały czas nie mogłem się zdecydować, czy pozostać na akcjach Netii, czy na jakiś czas się z nimi rozstać. Wreszcie położylem zlecenie sprzedaży ciut powyżej 3,50 i wszystko poszło. Nie mam obecnie żadnych akcji. Zastanawiam się więc, czy powinieniem w tej oto chwili coś napisać. Sam nie wiem czy zwycięży wydłużenie i akcje polecą w górę czy też odwróci się trend i to nie tylko na Netii, ale na całym rynku. Skoro nie mam akcji, to może nie będę tu obiektywny, ponieważ moje wewnetrzne pragnienie nakazuje mi wierzyć w spadki.
Dzisiaj siedziałem i ogladałem spółka po spółce wykresy poszczególnych firm. Świece
potworzyły w większości wypadków niepokojące formacje odwrócenia trendu. Objęcia bessy, wizielce. Cały czas pamietam ten 21 kwietnia o którym tu nie raz wspominałem,
moim zdaniem dzień odwrócenia wzrostów. Z drugiej strony Gannem posługuję się dopiero kilka miesięcy i też jeszcze nie mam do niego pełnego zaufania, chociaż ostatnio moje prognozy sprawdzały się w znacznym stopniu.
Powiem Wam tak. Z mojego punktu widzenia na rynek wkradła się duża niepewność
a osłabienie dotychczasowych wzrostów jest widoczne ,więc zdroworosądkowo należy moim zdaniem pozbyć sie papierów. Zawsze je można odkupić a jeśli jednak nastapią spadki to po co lizać rany po stratach tym bardziej ,że tak dobrze nam jak dotychczas szło.
Pozdrawiam
Chodzik Księżycowy