Jak to pisał Asnyk:
Miejcie odwagę!... Nie tę jednodniową,
Co w rozpaczliwym przedsięwzięciu pryska,
Lecz tę, co wiecznie z podniesioną głową
Nie da się zepchnąć z swego stanowiska.
Ja na pewno będę działał - zgodnie z obowiązującym prawem, przynajmniej popsuję trochę zdrowia Pisowcom ( tak jak podstępnie mi i innym tysiącom poszkodowanych sporo zdrowia zabrali ).
Np. dobrze by było np. gdyby ta komisja europejska, która byłą informowana o przymusowej restrukturyzacji ( ale nie wyraziła formalnej zgody ) przez BFG poznała argumentację drugiej strony, np. mniejszościowego akcjonariusza. Prawda i tak wyjdzie na jaw -wcześniej czy później. Po nawet niekorzystnym wyroku WSA/NSA znajdę europejskie rozwiązanie. Tu w tej sprawie trzeba być niezłomnym.
Plusem tego umierającego forum jest to przynajmniej, że te złe emocje, które wadliwa decyzja BFG ( ja na 100 % jestem i zawsze będę przekonany, że decyzja jest wadliwa ) we mnie wzbudziła, można wyrzucić na zewnątrz - taka forma strajku jak strajk kobiet tylko trochę w innym rodzaju.