Nigdzie nie ma podanej wprost tej informacji, ale u Kruka jest to ok 10% i w przypadku Briju musi być podobnie, ponieważ:
"Segment detaliczny osiągnął w zeszłym roku stałą rentowność, dzięki czemu będziemy mogli finansować dalszy rozwój z zysków tego segmentu oraz wypłacać dywidendę naszym akcjonariuszom – dodaje Przemysław Piotrowski." oraz "Grupa ma już umowy na około 10 nowych otwarć w 2017 r. oraz pierwsze umowy na otwarcia w 2018 r."
Czyli w 2017 mamy 10 nowych otwarć, otwarcie jednego nowego sklepu to koszt ok 1 mln zł (z czego 0,75 mln to zatowarowanie), na papierze mam zysk w granicach 0 (nie licząc jednorazowego odpisu w tym kwartale). Stąd można wywnioskować, że zysk netto przy obecnej liczbie salonów to ok 10 mln zł i rośnie w tempie 50% na rok. A kapitalizacja 26 mln... Inwestorzy indywidualni w Polsce to naprawdę dziwny gatunek. Biorą PBG przed spadkiem 80% i z kapitalizacją 7 mld, a nie chcą teraz brać ITM.