Ktoś wziął kredyt tzw frankowy np w 2008r a np w 2017 złożył w sądzie pozew o unieważnieniu umowy bo.....coś tam z winy banku. Ok, to jest proste i zrozumiałe. Teraz pytania: 1.Co wiązało bank i tę osobę od 2008 do 2017? 2. Co wiąże te osoby od 2017 skoro jedna że stron twierdzi, że umowa kredytu nieważna? Wg mnie, skoro umowa kredytu nie jest ważna, to nie jest ważne też przekazanie środków finansowych, tym samym powinienem je oddać w dniu złożenia pozwu. 3. Co wyplacala ta osoba do banku i na jakiej podstawie skoro to nie był kredyt? Tu będzie jeszcze dużo pytań. Skoro umowa nieważna, to jakim prawem rozliczano ulgi budowlane? Skoro teraz zwróci bank część kwot, to znaczy wpłacane były niezgodnie z prawem, tym samym nie powinny być rozliczane w podatku a co za tym idzie powinno się złożyć korektę, zapłacić zaległości i odsetki za tę. Przecież to logiczne. Umowa kredytu nieważna, kredytu nie było tym samym nie można spłacać czegoś, czego nie ma. To co było?