Niewyobrażalne, wręcz absurdalne ale możliwe. Po walnym, które odbędzie się w najbliższą środę okazać się może, iż jest ktoś, kto chętnie przejmie prawie wszystkie aktywa spółki chociażby ze względu na to, że jest infrastruktura oraz rozpoznawalny znak firmowy. Po sprzedaży części aktywów na spłatę zadłużenia, gdzie stroną kupującą może być już znany nam akcjonariusz, zadłużenie zostanie uregulowane do poziomu realnie pozwalającego prowadzenie dalszej działalności operacyjnej. Rodzaj wrogiego przejęcia się zrealizuje lecz w innej formie prawnej. Tak sobie snuję, bo byłoby to dość głupie zapomnieć o tych restauracjach.