Chciałam tylko się zwierzyć, że jestem zniesmaczona, jestem do tyłu jakieś 6000 zł i nie widać horyzontu. I nie piszcie, że "zaraz" się odbije, bo mam wrażenie, że szybciej się odkuję wyskakując ze spółki ze stratą i wchodząc w coś konkretniejszego niż czekając tu na cud i ewentualnie wyzerowanie. Tak to jest jak się owczym pędem w spółkę człowiek wbija, za głupotę się płaci... dobrze, że chociaż inne moje spółki dobrze idą, więc i tak wychodzę na sporym plusie.