Firma idzie chyba w nieznanym nam kierunku, ale miejmy nadzieję, że szefostwo nie ma w planach upadłości tylko naprawę.
Trudno założyć, że wykup własnych obligacji jest tylko taktycznym zagraniem, w końcu to kosztuje, a takie działania są jednak podejmowane. Myślę, że Fastfin ma wolę przetrwania, powoli zacznie wychodzić z dołka pożyczkowego i zajmie się tym czym zajmował się na początku, kiedy szło przyzwoicie.