Z tego, co mówicie, chcecie coraz mocniej
iść w produkty prostsze, seryjnie produkowane, które będą trafiać niemal bezpośrednio do odbiorcy końcowego.
ES: Generalnie zmieniamy filozofię działania.
Zaczęliśmy od bardzo skomplikowanych rzeczy, połączenia dwóch złożonych elementów
branży budowlanej i fotowoltaicznej, a teraz chcemy tworzyć prostsze produkty, bardzo powtarzalne i latwe w montażu.
DC: To.jest jakiś element dywersyfikacji przychodów, ale też odpowiedź na to, co stało się
z rynkiem budowlanym. To widać też w naszej działalności w USA, gdzie poza Energizerem, przy rozwiązaniach fasadowych współpracujemy z Reflection Window + Wall. Oni stworzyli własny system, dzięki któremu fasadę buduje się jak z klocków, a my dostarczamy komponent fotowoltaiczny. Robią więc to, o czym myślimy, czyli powtarzalny, wystandaryzowany produkt.
I mamy już z nimi umowę na pierwsze projekty.
ES: Stany Zjednoczone w ogóle potwierdziły, że idziemy w dobrym kierunku. Kiedy amerykańskim architektom i wykonawcom pokazaliśmy cały szeroki portfel produktów, oni to nam bardzo uprościli W Europie mamy calą
masę customizacji, a tam oferujemy cztery wzory i większości to odpowiada. Z drugiej strony w Europie mówimy o projektach na
500-1000 metrów kwadratowych z dużym udziałem wiedzy inżynierskiej, a za oceanem projekty mają10 czy 20 tys metrów kwadratowych. To jest biznes o całkiem innej ekonomii
skali. Z Ameryki czerpiemy dużo inspiracji, żeby upraszczać produkty.
O Tesli nie ma w wywiadzie w ogóle mowy. To dziennikarzyna nadał taki clickbeitowy tytuł