Miałem nosa do tylu spółek, aż trafiłem na TUP. Wszystko było tak jak zawsze: kurs był już niby zdołowany (okolice 8 zł), realna wartość w księgach (ziemia) znacznie wyższa, uchwalane PZP podnoszące wartość gruntów, spółka mocno niezadłużona, znany zarządzający naganiający na kupno ale 1 rzecz przeoczyłem..uczciwość zarządu.
Buffett miał rację..uczciwość zarządu to kryterium ważniejsze od kondycji finansowej spółki.
ile to jeszcze będzie spadać? gdzie są granice absurdu?