Inaczej musiałyby zaczać się na całym świecie potężne spadki. Tylko hiperbola w Brazylii i Argentynie może uratować światowe giełdy przed głęboką korektą. Nie pozwólmy zasiać wśród nas zwątpienia w wieczne wzrosty. Wiem że jeszcze nigdy coś takiego się nie zdarzyło ale zawsze musi być przecież pierwszy raz. Wiem że wzrosty bez korekty wydawały się absurdem ale cywilizacja polega na łamaniu nawet największych barier.Czas wiecznej Hossy już nadszedł.