Raport kiepski. Pierwsza od wielu lat strata. Płynność bliska zeru. Dno. Wszyscy myślą, że kurs będzie dalej spadał, ale kto ma sprzedawać, jeśli wszyscy, którzy spanikowali, już to zrobili? Kosztowny program inwestycyjny (chyba) na ukończeniu. Jeśli w ogóle istnieje jakiś dobry moment na wejście, to być może właśnie teraz.
Tym nie mniej ryzyko istnieje i to duże. Nie wiemy, czy dramatyczny spadek rentowności ich biznesu to zwykły efekt cykliczności koniunktury czy bardziej fundamentalne problemy. Nie wiadomo, czy spółka wyjdzie z nich za rok, dwa obronną ręką, silniejsza, czy też to początek powolnego końca tej firmy. Mimo wszystko, moim zdaniem, ten drugi scenariusz jest znacznie mniej prawdopodobny.
Jednak największym problemem wynikającym z takiej inwestycji jest to, że spółka nie gra fair wobec polskich akcjonariuszy. Celowo wprowadziła ich w błąd, aby wyłudzić kapitał. Traktuje ich z lekceważeniem (pogardą?), publikując raporty z opóźnieniami, czasem na ostatni dzwonek, nie informując o niczym, poza tymi raportami i zawartymi w nich litaniami ryzyk, nie zwołuje WZA itd. Zupełnie tak, jakby zdołowany kurs był im z jakichś względów na rękę...