Jakiś czas temu pojawiły się za to informacje, że jest Pan jedynym kandydatem na stanowisko prezesa GPW. To prawda czy może wie Pan coś o swoich potencjalnych konkurentach?
Jeśli akcjonariusze, a szczególnie jeden akcjonariusz, który ma większość na naszym wolnym zgromadzeniu, zaproponowałby mi kandydowanie, na pewno się zgodzę. Nic tak nie wzmacnia chęci do działania, jak mocna konkurencja. Natomiast GPW jest wspaniałym miejscem do pracy, więc jeśli będzie mi dane misję kontynuować, to będę się cieszył, a jeśli nie będzie mi dane, to wciąż jeszcze mam dużo różnych planów i biznesowych, i naukowych, więc na pewno nie będę się nudził.