Zastanawia mnie ta fala zwątpienia w spółkę. Niektórym potrzeba wyników finansowych żeby kurs ruszyć. Czy nie jest ogólną zasadą że akcje kupuje się gdy są plany a sprzedaje kiedy wyniki? A tak na serio. Młoda spółka, mnóstwo umów i to na papierze ( bo mi tu ktoś kiedyś wypomniał że te umowy to bujdy). CERN i ESA, Mercedes i inne Automotive to chyba nie są firmy widmo? Projekty innowacyjne z KGHM na powlekane grafenem kable i inne o których pewnie jeszcze się dowiemy. W zarządzie i RN siedzą tęgie głowy , których zaangażowanie finansowe w spółkę umacnia przynajmniej mnie w pewności, że będą dbać o firmę. Patrząc obiektywnie na globalny rynek świat technologii skazany jest na ten produkt. Oczywiście tam gdzie jego zastosowanie będzie uzasadnione ekonomicznie. Nie mniej jednak uważam że inwestycja warta jest czekania. Kwestią czasu jest rozwój i sowite zyski. Tyle w temacie. Mam swoje akcje, trzymam i będę dobierał