Czy i tym razem coś nas nie zaskoczy jak przyjdzie tzw. finalne info? I co właściwie ma być w tym finalnym info? Bo przecież zgodnie z wcześniejszymi informacjami, każda transakcja zakupu nieruchomości ma być weryfikowana przez kredytodawcę i dopiero po jej zatwierdzeniu pieniądze będą mogły być użyte do zapłacenia za kupowane nieruchomości.
A teraz dla przypomnienia kilka faktów świadczących o wiarygodności informacji.
1. 2013-04-11
"Według wiedzy zarządu Spółki Depend SA procesy związane z kredytem strukturyzowanym są na finalnym etapie procedowania, czas od dziś do zamknięcia transakcji, co rozumiane być powinno, jako przelew środków, nie powinno potrwać dłużej niż dwa miesiące".
Jak wiadomo informacja okazała się błędna i nie została nigdy wprost zweryfikowana przez spółkę. Jaką i skąd wiedzę posiadał zarząd, że podał tak konkretną co do treści i terminu informację? Czyżby nie był poinformowany o kolejnych procedurach do spełnienia, o których informował później w tzw. statusie transakcji oraz następnie w harmonogramie wypłat?
Totalna kompromitacja. I nie ma tu żadnego tłumaczenia tym, że transakcja jest organizowana przez wiele podmiotów po obu stronach i na wielką kwotę. Podpieranie się posiadaną wiedzą, która okazuje się nic nie warta kompromituje zarząd. Zwłaszcza, że sprawa dotyczy ogromnej transakcji.
Zamiast oczekiwanego uruchomienia linii kredytowej nastąpiła w lipcu sprzedaż reszty akcji przez Prezesa. Co prawda poprzedzona wcześniejszym zakupem, a cena sprzedaży wynosiła 0,60 zł, czyli więcej niż rynkowa, ale dla mnie nie zmienia to negatywnej wymowy tego faktu.
2. 2013-12-09
"w dniu 07 grudnia 2013 r. otrzymaliśmy kopię pisma skierowanego przez Bank of America do Prometheus Capital Group. Pismo dotyczy transakcji kredytowej realizowanej przez Bank of America dla Depend S.A. za pośrednictwem aranżera - Prometheus Capital Group. Przesłany dokument jest oczekiwanym harmonogramem - listą czynności przedsiębranych w celu finalnego zamknięcia transakcji".
Dla mnie oczekiwany harmonogram był kolejnym niewypałem i przykładem nie informacji a dezinformacji drobnych akcjonariuszy (chodzi mi o użycie słowa harmonogram). Ja, a domyślam się, że również inni czytelnicy forum, spodziewałem się konkretnych dat wypłaty bądź uruchomienia czy też przygotowania środków do wypłaty. W zamian dostaliśmy kolejną listę czynności niezbędnych do spełnienia, aby kredyt mógł być uruchomiony.
W ten sposób finalne czynności uruchomienia kredytu trwają już prawie rok, czyli chyba połowę czasu od rozpoczęcia starania się o kredyt. Kolejne, dezinformujące słowo - finalny etap procedowania.
Mając na uwadze powyższe fakty myślę, że należy podchodzić z dużą dozą nieufności do kolejnego info, na które tak wszyscy czekają i obiecują sobie po nim rewelacji. Lepiej podejść spokojniej, żeby nie przeżyć kolejnego rozczarowania. Bo może okazać się, że w "finalnym" info dostaniemy kolejną listę czynności do wykonania albo inną niespodziankę o podobnych efektach. A kurs zamiast "wystrzelić w kosmos" podąży w przeciwnym kierunku.