K&k,
Odrzućmy na chwilę zaklinanie rzeczywistości i gdybanie.
Co świadczy o sile spółki? Jej umiejętność generowania wzrostu przychodów oraz zysku!
W przypadku Sygnity to jest największy problem!!!!
Od czasów C-landu przychody systematycznie spadają i rzadnemu zarządowi nie udało się tego trendo powstrzymać.
Samą optymalizacją kosztów nie da się trwałe zwiększyć wartości spółki!
PR, dobra komunikacja z rynkiem a nawet strategia, ala "czary mary" (w wykonaniu Norberta) dobre są na chwilę - potem i tak wracamy do fundamentów.
W zarządzie jest w tej chwili jeden nominalny sprzedawca a przy braku własnych produktów oraz bazy "uzależnionych" klientów spółka musi polegać na bieżących zamówieniach (głównie z public'a) - brak istotnych środków na akwizycje dopełnia smutny obrazek.
Zysk na poziomie pojedyńczych milionów jest czysto papierowy i nie tworzy dobrej bazy dla dużych wzrostów kursu - chyba, że mówimy o krótkotrwałych emocjach lub spekulacji.
W takich warunkach nie powstanie żadna strategia "Cud" - może jedynie pomysł na inwestora strategicznego lub kontrolowaną sprzedaż spółki.
Na inne grube zmiany jest już za późno.
Rzyczę zarządowi wszystkiego najlepszego, ale jako inwestor liczę bardziej na rozsądne rozmowy z A.Góralem.
Max