Nie rozumiem spekulantów udzielających się tak aktywnie na tym forum. Jeszcze mogę zrozumieć tych co trzymaja krótkie pozycje, ale Ci z akcjami.... po co wdajecie się w dyskusje?
Mam akcje od prawie trzech lat, dokupiłem sporo jak spadły poniżej 20 ale kupowałem też po 23 zł. Przytulam przyzwoitą dywidendę i czekam tylko na koniec wojny w Ukrainie. Wtedy dopiero zainteresuję się kursem.
Spółka się rozwija, inwestuje na bardzo perspektywicznych rynkach, o żadnym kryzysie nie ma mowy. Zresztą, dzialając na tylu rynkach, spowolnienie na kilku nie ma wielkiego wpływu. Sprzedaż w Kazachstanie się odbudowuje....
Więc o czym tu dyskutować? Będzie o czym dyskutować jak wojna na Ukrainie się skończy. Przy kieliszu szampana oczywiście (albo dobrej whisky).
Można czasami pobawic się w przewidywanie wyników itp... ale żeby się tu obrażać, klócić... po co to komu? Dajcie na luz.