angielski trawnik to już sobie dawno odpuściłem ale generalnie musze powalczyć z chwastami, bo jak mi narośnie rozetkowych a przede wszystkim mlecza, wszelakich powojników, skrzypów etc to trawa przegrywa i zaczyna to potem wyglądac jak dzikie ściernisko. Inna sprawa, że po sąsiedzku sporo niezagospodarowanych terenów więc z wiatrem i tak chwastów naniesie. Z kretami, nornicami dałem sobie radę natomiast moje bliżniaki w tym sezonie dopadły skarpy wokół domu i tego szkodnika nie zwalczę:)
A wczoraj właśnie skończyły 2 latka i jak ten czas szybko leci :)
Trochę się KGHM rozpędził nie tam, gdzie chciałem, więc tym razem niech zosia ma coś z tego giełdowego życia.:)