o mały włos a sam bym się dał przekonać do tych wszystkich pozytywnych wpisów o Almie. Jednoznacznie wynika z nich, że Alma jest mistrzem Almy. Nie ma drugiej takiej spółki na giełdzie ;) Dla tych co na serio traktuję te posty (mam nadzieję, że nie ma ich zbyt wielu) śpieszę wyjaśnić - to co ja tu wypisuję jest moją, subiektywną i wielce radosną oceną sytuacji. Proszę się nie sugerować. A teraz już nieco poważniej - spółka ma zdaje się 5 sklepów i to jedynie w Małopolsce. Pytanie (naprawdę serio) - jak z tych 5 (słownie pięciu) sklepów wygeneruje zysk na spłatę zobowiązań i jeszcze żeby coś "górką" zostało? Przejęcie sieci Dino nie dałoby takiego kopa (uwaga, z tym przejęciem to żart). Jedni forumowicze mają tzw bekę a inni (obawiam się) wierzą w to co tu się wypisuje o ewentualnych wzrostach, zyskach, i że brać bo tanio. Alma to firma kogucik - Kapitan spier***lił (czytaj narobił długów) i ucikł. Dla świeżych czytelników przypominam - razem z Wielce Szanownym 666 i kilkoma jeszcze osobami pisaliśmy w zeszłym roku, że problemy Almy zaczęły się dużo wcześniej, co najmniej w 2015 (niektórzy uważają, że nawet w 2013). Kapinam M stworzył sieć na nieistniejącej w Polsce klasy średniej bogatszej. Przepraszam, przepraszam - dla Wilanowa (taka dzielnica w Wawie, chodzi raczej o to nowe osiedle na Wilanowie). Towary ze średniej pułki w cenie tych mocno delux. Myślał biedny Kapitan M, że (zacytuję klasyka) "głupi lud to kupi". Cóż... każdy pomysł na biznes jest dobre jeśli jest dobry :) Tu się niestety troszkę rozjechało. Tak czy siak, pozwolę sobie od czasu do czasu popełnić jakiś tekst o wzmiankowanej spółce bo przyjemnie się pisze a jeszcze przyjemniej czyta to co tu piszą forumowicze. Wielce Szanowny 666, mam nadzieję na Twe wpisy :) Pozdrawiam serdecznie