Ja wiem że nowy prezes ma ciężko. Bo jest nowy. Bo zapewne po poprzednim wyłazi jakieś gówno. Bo pracownicy są do niego nieufnie nastawieni. Bo emisja akcji (nie wiem k. czemu cały czas jeszcze nie jest zarejestrowana a powinna już dawno być) i w związku z tym nie można zaoferować akcji inwestorom, którzy podobno są. Bo kontrakty sprzedażowe nie mogą być dopięte zamknięte i realizowane. A na koniec jeszcze trzeba puścić sprawozdanie co też nie jest łatwe i wymaga czasu oraz zaangażowania. Jednakże dobrze radzę niech nie powiela błędu poprzedniego prezesa, który moim zdaniem generalnie miał nas wszystkich w d…. Niech zacznie normalny dialog z akcjonariuszami (początki miał niezłe 2 tygodnie temu). Jak jest źle to niech powie krótko jest źle ale mam taki pomysł aby poprawić sytuację widzę takie szansy i takie zagrożenia. Aton jest moim zdaniem spółką dosyć szczególną która ma dosyć specyficzny (bo bardzo mocno zaangażowany akcjonariat) pewnie nikt w swoich wycenach tego nie uwzględnia ale to bardzo duży plus tej spółki. Panie prezesie Nie warto się chować jak jest źle (szczególnie mając kredyt zaufania jakim jest obdarzany każdy na początku) bo jak będzie bardzo źle to trzeba będzie z tymi akcjonariuszami siąść i porozmawiać jak wyjść z doła a jak do tej pory akcjonariusze Spółce zawsze pomagali (objęcie I, II emisji zgoda z naprawdę dużym bólem serca na dodruk akcji dla nie wiadomo kogo po nie wiadomo jakiej cenie). Warto to w końcu docenić i zacząć z nimi rozmawiać publicznie bo kanały do komunikacji (espi, informacje pracowe, facebook zostały wypracowane). Od samego rozmawiania pieniędzy nie przybędzie ale znacząco można obniżyć nerwowość reakcji.