Fakt, ostatni komunikat o zerwaniu umowy był dla inwestorów jak dostać d..pą w pysk.
Ale czy to czegoś nie podpowiada?
Jeśli jednak o "coś" poszło, to w prostym wniosku można stwierdzić na pewno: sprawa filmu 3D była jednak na "wokandzie".
Bo przecież jeśli zagadnienie filmu miałoby być zdechłe od początku, to Platige nie robiłoby problemu ze składu personalnego kadry czuwającej nad produkcją - proste. Jeśli wrócą do sprawy na warunkach Platige, to.....