Tonu nie zmieniłem ani na chwilę.
Pan 222 (444) zawsze twierdził, że zdrowe myślenie nie boli ( chociaż na takie nie stać wszystkich ) - moje wnioski leciały w eter bankiera ( wpisy istnieją do dziś) a tym wpisom miała się przyjrzeć KNF - zgodnie z ostrzeżeniami jednego z oskarżycieli :)) - niejakiego osobnika krisa. Jakoś nic nie stwierdzono, skoro klikam spokojnie do dziś, a tymczasem to Kunio ma ciepło w gaciach.
Ostatni wniosek to prosta analiza jasna i przejrzysta - nie jest pochwałą visiona ani zachętą do zakupów, bo tylko jełop może wpisami się sugerować. Vision w mojej ocenie nadal istnieje na parkiecie za sprawą koślawych przepisów. Ale jeśli ktoś poda mu rękę to czemu nie?