Niestety miałem rację, że żałowałem, że obróciło mnie na długą. Kosztowało mnie to 16 pkt. Teraz jestem niedźwiedziem, ale trochę wylęknionym, bo (jak na razie) płynę pod średnioterminowy prąd.
Dziś to już widać tak wielki strach przed korektą w Stanach, że to chyba nie może się dobrze skończyć. Malutkie drgnięcie u nich a wszędzie panika. To co by było gdyby jednak u nich spadło 1 % ?
A kto ich tam wie. W ostatnich miesiącach to pewnie z kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt razy robili zmyłkę i wracali do wzrostów de facto bez korekty. Niewykluczone, że i teraz, to jeszcze nie ten moment. Za wcześnie na wnioski. W każdym razie widać, że jest jakby oporniej i trochę nimi miota. Zobaczymy jak sobie poradzą z poziomem z 15:36, a jak przejdą, no to kolejny test będzie przy poziomie z 16:40 z wczoraj. Mogą jeszcze trochę ciągnąć i zrobić nowe ATH. Mam wrażenie, że boją się patrzeć w dół hehe
Nie wiem, czy nie zaczyna się jakieś odreagowanie na dolarze.
Swoją drogą zabawne to co w dwa ostatnie dni się wydarzyło. Sekretarzowi Skarbu się wyrwało, że słabnący dolar jest na korzyść US, a Trump zaraz musiał dementować hehe. Proste dolar tanieje, bo ma tanieć. Inflacja na horyzoncie, zresztą mocno wyczekiwana przez FED. Trzeba przecież zmniejszyć zobowiązania państwa...
Mieliście rację, że niekoniecznie luki zostaną domknięte tak szybko - tutaj się pomyliłem. Jednak.. Orlen już odrobił połowę spadku i moim zdaniem ta luka zostanie domknięta - tylko może to zając dłużej np. pare dni/ lub tygodni. Ta luka na Wig20 wtedy też powinna być domknięta, a może po domknięciu spadek mocniejszy bo jakoś teraz nie chce spadać. Ale nadal uważam że tak czy siak będzie atak na 2700+ niedługo (tzn, nie za pół roku tylko jeszcze w Q1) na to wskazuje między innymi spadający dolar - wig20 zazwyczaj jest skorelowany z dolarem.. bo bo spadający dolar oznacza przepływy kapitałowe z rynków dolarowych na rynki innych walut - zazwyczaj emerging markets, oraz surowce co też pomaga Wig20 (kghm, etc). Banki też raczej będą rosnąć a nie spadać skoro w przyszłości wyniki mają rosnąć (obecnie są historycznie niskie stopy, jak tylko zaczną rosnąć to i wyniki banków).
Dax bardzo dobrze wygląda, tak jakby druga fala o tej samej długości zrealizowała resztę koreakty, a teraz zanosiło się na wzrost, tyle że ostatnio korelacja z WIG wypada blado. FW20 tańczy na linii trendu grudzień-styczeń, WIG to samo, PKO BP to samo, ale jest przegrzane do czerwoności i może pociągnąć za sobą resztę WIG. Jest piątek, więc możliwe, że notowania FW20 zakończą w niejednoznacznej sytuacji blisko oporu.
Długą na FTPE już zamknąłem z zyskiem. Mniejszym niż miałem nadzieję, ale i tak nie narzekam, bo tam nie ma żadnego wyraźnego w ruchu w tym momencie, no i cieszę się, że wyczułem słabość i puściłem prawie po 3,30. Krótka FCCC też jest na plusie, ale zmniejszyłem pozycję o połowę, bo tam nie ma płynności, a może być różnie z tymi jankami i nie chciałbym oddać zbyt dużej części tego zysku przy negatywnym scenariuszu.
Co się z naszym bananem stało. Gdzie otoczenie a gdzie my. Kolejny dzień boimy się Stanów jak ognia. No i gdzie jest obrót ? Ze strachu boimy się handlować ?
No nuda była dzisiaj totalna. Moje wrażenie - mój misiek chyba zakrztusił się, płynąc pod prąd. Druga połowa sesji, raczej byczkowata. Na świecach dziennych, na moje oko, lepiej (leciutka szansa dla byka) wygląda FW niż WIG20. Natomiast tygodnówka wygląda wyjątkowo misiowato. Z trzeciej strony, miesięczna wygląda bykowo. No i jak żyć, Panie Premierze?
Moim zdaniem to obawa przed korektą ze strony banków które w tym tygodniu (zresztą tak jak szeroki wig) naruszyły szczyt z 2007 roku. A bez wzrostów akcji banków to na w20 nie ma co marzyć o zwyżkach. Zobaczymy w przyszłym tygodniu jak to rozkminią.
A ja się boję , że Stany będą rosły a my wystraszeni z tego nie skorzystamy i będziemy stali w miejscu. A jak się w końcu przekonamy to znów nie w porę jak się na bazowych optymizm skończy.
nie potrafię tego zrozumieć co robią janki 26626 DJ, 2875 SP i końca nie widać a DAX 13411 i FTSE 7710 za nimi i końca nie widać takiego dziennego wzrostu na "swoim" indeksie nie pamiętam - prawie 4% jak widać chętnych do wskakiwania do pociągu nie brakuje czy coś jest w stanie ich powstrzymać - moim zdaniem nic normalnego, jedynie zmiana "berka"
Zasadniczo zawsze jak się stoi, to w miejscu ;) No właśnie, ale tylko w zasadzie. Na przykład trzymając przez ostatni rok określoną kwotę gotówki PLN mógłbyś dzisiaj kupić za to w USA o 17% więcej jakiegoś dobra, które nominalnie nie zmieniło ceny w dolarach. A teoretycznie nie robiłeś nic. Mógłbyś też kupić ETF na SPX w ubiegłym roku i cieszyć się z 23% zysku, tzn., z 1,81% ;).
A na poważnie, jest taka giełdowa maksyma, że brak pozycji, to też pozycja, ale wiadomo jak jest. Ciśnie, aby coś podziałać, nawet jak jest nerwowo. Nie twierdzę, że trzeba bezwględnie teraz stać z boku, ale na pewno warto działać z pełną świadomością. Najgorsze to uwierzyć przy takich nieracjonalnych wzrostach, że teraz to już będzie tylko up. Tak bywa, gdy ktoś wcześniej długo oczekiwał korekty i się nie mógł doczekać, aż w końcu pałając żądzą gry, a wbrew rozsądkowi, przeszedł do obozu byków.
Każdy musi niestety sam za siebie decydować, czy w takich momentach jest na L, na S, czy z boku. Myślę, że doświadczonej osobie trudno jest teraz zagrać ostro na L, co nie znaczy, że nie można zaliczać szybkich akcji i to w obie strony.
Orlen nie puści moim zdaniem, jest na b. mocnym oporze. Plus ma do odrobienia lukę - połowę już odrobił. PKOBP na S.. ryzykowne. Banki są na fali pod przyszłe (już niedługo) podnoszenie stóp procentowych.
cena/zysk Orlen to teraz 7, a podczas grudniowego dołka RSI spadł do poziomu rzadko widywanego (wyprzedanie).Moim zdaniem tam jest opór, i większa szansa jest na odbicie np. pod dywidendę, dalszy wzrost wyników z sektora retail/sklepy (wbrew pozorom b. istotna część biznesu - stacje ostatnio wyglądają bardziej jak sklepy). Jak będzie zobaczymy. Ale na razie widzę większą szansę na odbicie i zakładam że obecnie akcje są wyprzedane.
Nie ma żadnego wsparcia dla PKN, żadnego. Przynajmniej na tym poziomie. Wystarczy iskra, by zatonął. Jak chcesz mówić o wsparciu to możesz rozważać poziom 100pln. Co nie znaczy że będzie spadać, bo akurat jakoś jeszcze trzyma się na powierzchni, ale na moje oko na ten moment raczej nie widzę tutaj dużej siły. Przynajmniej jeśli patrzeć na kurs i to niezależnie od rodzaju wykresu. Odnośnie luk, w szczególności luki na PKN aktualnej, to nie mają one większego znaczenia. Czy ona zostanie domknięta, czy nie, to nieistotne. Generalnie lukom przydaje się często zbyt duże znaczenie. Zwykle oznaczają chwilową panikę. No ale jeśli chcesz szukać konkretnego przykładu, to nie trzeba patrzeć daleko. Luka z 19.10 została modelowo domknięta i co z tego? Chyba, że to masz na myśli, czekamy na domknięcie i sprzedajemy....
tak poziom blisko 100 też jest możliwy - tzn. opór moim zdaniem jest na poziomie z grudnia, tam wystąpiło wyprzedanie i uruchomił się popyt. Z tego poziomu był mocny ruch w górę, potem były próby powrotu i znowu uruchamiał się popyt. Stąd bardziej widzę próbę podejścia pod 130 niż spadek do poniżej 100..
Kochany misiek jakoś się trzyma. Rano bałem się włączyć kompa. Jak zobaczyłem 2615 to byłem mile zaskoczony mizerną zwyżką. Janki (piątkowe) trochę misia podtopili, ale dzisiaj już nie są tacy pewni swego. Misio skorzystał z chwili nieuwagi i znowu wychylił łepek spod bystrego nurtu wzrostowego. Wypracowuje dwudniową półeczkę, po trzydniowym spadku. Z takiej półeczki bardziej prawdopodobna jest kontynuacja, czyli spadek do 2550. Jednak trochę trudno mi uwierzyć w aż taki zasięg. Raczej obstawiałbym 2575 (max 2560). W ogóle to nie będzie łatwo miśkowi przebić się przez 2595. W tym miejscu wyraźnie nabiera wody do brzuszka.
W przeciwnym wariancie, brak siły na przebicie 2595 będzie skutkować odbiciem. Wtedy okaże się, że mieliśmy do czynienia z 8-9 sesyjną konsolką (trochę wygiętą, ale jednak). Na obecną chwilę, sygnałem do realizacji takiego wariantu, będzie dla mnie wyjście ponad 2610. Zwykle staję po stronie słabszych :-) więc kibicuję misiaczkowi, ale to nie małżeństwo, łatwo się wycofam.
Napiszę w skrócie - jesteśmy ciency jak d... węża. Nic nam nie pomaga ani wariactwo Janków ani EM. Tak jakby na szczycie w zeszłym tygodniu coś się nagle skończyło. Intuicja w zeszłym tygodniu mi dobrze podpowiadała co będzie ale mnie chciwość zaślepiła. Za szybko zakończyłem urlop od kontraktów i mnie szczęście opuściło. Tak czułem, że tak będzie. Dwie stratne pozycje zarówno na L jak i na S. Jak nie ma czasu spokojnie pomyśleć i śledzić co się dziej to lepiej przeczekać z boku. Wróciłem w piątek na stronę byczka ale wątpliwości mam ogromne i przeczucie podpowiada mi że wybijemy się dołem.
Znów mam wielkie wątpliwości ale przeszedłem na drugą stronę na Fixingu. Nie wiem co ale na mój gust coś jest nie tak. U nas nie chciało rosnąc mimo otoczenia więc może jednak będzie w drugą stronę. Na co czekamy skoro ciągle obrót taki mizerny.
Może trochę nerwowo reaguję na sytuację ale dziś pożegnałem resztówki 3 spółek z mojego portfela. W tym CCC może zbyt łatwo się poddałem a może trzeba odpuścić puki są u szczytu. Zarobiłem co swoje i jakoś nie chce na nich oglądać kolejnej korekty. A co dużo rośnie to i korekty są duże.
Myślę, że Orlen i Stany zadecyduję czy okolicę 2580 się obronią. Zastanawiam się nad skasowaniem zysku i odpuszczeniem w tych okolicach i przeczekanie bez pozycji. No ale moja wrodzona skłonność do ryzyka mnie przed tym powstrzymuje. A tak z innej beczki. Jak można tak poniewierać taką spółkę jak JSW ? Przykro na to patrzeć.
To trzecia i największa korekta w rozpoczętym na początku grudnia trendzie. Oparliśmy się na dwukrotnie wcześniej "wybitych" poziomach 2577. Żeby tą korektę traktować jako "normalną" to jeszcze może się z 1 % pogłębić, ale jak by było więcej to zrobiłoby się nieprzyjemnie dla byka. Natomiast pierwszymi symptomami chęci jej zakończenia będzie wyjście powyżej dzisiejszego max.
Arbez jak zwykle ma konkretną ocenę sytuacji. Tego mi brakowało. Nie podoba mi się mały obrót. Przy takim obrocie mogą zrobić wszystko i niekoniecznie potem okaże to się docelowym kierunkiem. Nie lubię takich sesji.
Dnia 2018-01-30 o godz. 11:11 ravcio napisał(a): > Benitor czy Ty masz jakiś plan gdzie opuścić misia czy na razie nie zastanawiasz się nad tym i czekasz na rozwój wypadków ?
Na ten moment założyłem pieszczenie misia, dopóki nie wyjdziemy ponad 2590. Miałem zamiar ustawić się na skrócenie/likwidację zaprzęgu przy 2576, ale zrezygnowałem. Kto wie co się wydarzy?
Jak na taaaaaką obniżkę lotów jankeskich kontraktów, przed otwarciem giełdy, to i tak GPW dzielnie się trzyma. Zejście naszego FW o 10-15 pkt, przy obsuwce f.sp o podobną wartość, świadczy raczej o sile i niewierze w głębszą korektę.
Z Jankami to jest tak, że baliśmy się rosnąć z obawy przed korektą u nich a teraz nie spadamy bo nie wierzymy, że z dzisiejszego spadku u nich coś wyjdzie. U nas za łatwo szliśmy w dół i teraz nagle jakby trzeba było iść dalej w dół trochę ogłupieliśmy. Podobnie jest na bazowych. Dax rano zgrywał twardziela a teraz im bliżej otwarcia w Stanach coraz bardziej mięknie ;-) Jedno wiadomo Amerykańce są nie obliczalni i nie raz już nas zrobili w konia. W sumie to nasz banan zachowuje się dziś rozsądnie - czeka na jakiś kierunek. Obrót mizerny od kilku dni. Jak się kierunek wyklaruje to chyba i obrót się pojawi. A może jednak zaczyna się ta korekta na którą czekaliśmy i której się tak boimy. Sprzedałem dziś sporo i chyba jestem już na nią gotowy. Została mi z akcji drobnica i JSW z którym nie wiem co zrobić. (mam jakiś plan ale nie mogę się ostatecznie zdecydować).
jestem za dalszymi spadkami , wychodzi mi przystanek na 2574-76. Ale nie wykluczam niższego poziomu . Patrzę na eem.us , wczoraj spadło z dużą luką dziś też szykuje się spadek . Z drugiej strony coś mi się wydaje że usa bedzie chcialo zamknąć ladnei styczęń i przedłuzyc zeson na irracjionale zakupy
Moim zdaniem to gra na małych giełdach to często gra pod "psyche", na wywołanie reakcji.
Bo jakie znaczenie ma dla nas jeśli Janki zrobią przecenę o np 5%, to jest drobiazg po takich wzrostach, a nawet 10 % szkody by im nie uczyniło, a wręcz raczej pomogło.