Jason , widzę 2 główne przyczyny : 1. Największe spółki są państwowe , zależne od polityków . 2. Spółki podają wyniki z kilkomiesięcznym opóźnieniem , podczas gdy na zachodzie podają kilka dni po zakończeniu kwartału , więc tak naprawdę nigdy nie wiadomo jaka jest sytuacja naszych spółek , bo zawsze mamy dane archiwalne
Jesteśmy ciency jak d.. węża a tak ładnie rano się zanosiło ;-) Ale w sumie nie jest źle czwarta (ekstra dokupiona) część zaprzęgu rano się sprzedała. JSW walczy ze szczytami. Powoli ale do przodu - ja nie narzekam. Arbez skróciłeś zaprzęg rano ? Kolejna niewykorzystana szansa wyjścia z konsoli górą. A jak to mówią niewykorzystane szanse ... Ale piątek to nie dzień u nas na poważne decyzje bo jak to na weekend zmiany robić. Poniedziałek też nie dzień na decyzje bo po niedzieli ;-) Jak Janki głowy nie schłodzą do wtorku i szarży nie skończą na polu bitwy na tarczy to we wtorek dojrzejemy do rozprawienia się z 2550.
Rano zaliczyliśmy falstart. Teraz badanie drugiego kierunku. Postawiłem na obronę 2530. Dobrze było by skończyć w okolicach zera i przeczekać do jutra. Obroty słabiutkie i jak na mój gust będzie sesja na przeczekanie.
Gdzie koledzy zginęli ? Mam mieszane uczucia czego się spodziewać po dzisiejszym dniu. Wczorajsze ekstra dokupione koniki sprzedały się na otwarciu i nie wiem czy to dobrze czy źle. Umiem sobie nawet wyobrazić, że ruszymy dziś w kierunku szczytu i może lepiej było je zostawić ale co jeśli nie ? Jak to Arbez mówił największy dylemat jest kiedy sprzedać. Ale co tam plan był taki i sztywno się go trzymam choć miałem opory przed otwarciem czy nie anulować zlecenia. Jak to kiedyś pisałem o spekulantach, że na chłodno i zimno decyzje podejmują ;-) Powoli staję się spekulantem bo coraz łatwiej mi to przychodzi ;-) Coraz bardziej też mi się to podoba a to uważam, że niedobrze bo może mnie to zgubić. Za dobrze mi idzie a to się kiedyś skończy.
Kilka dni już się męczymy z 2550 więc pora trwale go pokonać. Wyżej hm.. ciężko będzie. Ale jeśli ma być wyżej to teraz bo otoczenie wiecznie pomagać nie będzie. Pojęcia nie mam co będzie. Arbez grasz dalej wielkością pozycji ? Skróciłeś zaprzęg ?
Ja nic nie mogę odrobić. Zeszły tydzień +5pkt. Dzisiaj znowu niepewnie (L2550). Ósma sesja w wąskiej konsolce. Przydałoby się jakieś wybicie. Zgodzę się nawet na spadek.
Poza wyskokiem z 4 stycznia to nic nie zwojowaliśmy. Patrząc szerzej to budowana jest konsola z której wybicie miałoby znaczące konsekwencje i otwarłoby drogę do dalszych wzrostów., techniczne to nawet z 200 pkt. Warunki do tego są, ale zagrożenia zza oceanu też ciągle narastają.
Benitor bądź cierpliwy - przyjdzie moment i odrobisz. Grasz dalej na krótkie ruchy na tym drugim koncie ? Konsole masz fajną do takiej gry bo dość wyraźną. Akurat na 20 pkt.
Dnia 2018-01-16 o godz. 10:46 ravcio napisał(a): > Benitor bądź cierpliwy - przyjdzie moment i odrobisz. > Grasz dalej na krótkie ruchy na tym drugim koncie ? Konsole masz fajną do takiej gry bo dość wyraźną. Akurat na 20 pkt. >
Cierpliwość to mam (na wyczerpaniu). Od razu, w pierwszym tygodniu 2018 dostałem w zadufany łeb. Trochę ciężko się otrząsnąć.
Na drugim koncie zagrałem trzy razy - 1xwin, 2xloss. Na razie dałem spokój, bo jestem bardzo defensywnie nastawiony. Poczekam na zmianę nastroju. Poza tym musiałem cofnąć kasę na główne depo. Na koniec roku, zbyt dużo wycofałem gotówki z konta maklerskiego.
Wczoraj urósł w miejscu o 1 K i zbierają dalej będzie odpowiedni LOP ..... jaki SZEFA ( ? ) zadowoli - tego oczywiście nie wiem ..... będzie wyraźny ruch ... Pozdrawiam i powodzenia
a skoro w tej chwili Janki są ponad 2801 ... to ... ... perspektywa ruchu w górę wygląda dość kuriozalnie aczkolwiek tam jest wszystko możliwe ... :-))
Hm.. wyciąg i znów dylemat. Rano się sprzedała część wczoraj dokupiona. Potem to odkupiłem po 2540. I teraz dylemat zadowolić się szybkim zyskiem czy nie .. Otoczenie styl wyciągu mówią chyba żeby jednak poczekać. Rozsądek mówi, że ekstra 4 zaprzęg miał być tylko na krótkie ruchy i by kasować z niego zysk a chytrość mówi czekaj ...
Też o tych poziomach myślałem. Okolice szczytu. Wstępnie postawie tam zlecenie sprzedaży tego co dziś kupiłem bo miało to być na szybką akcję tak na 20 - 25 pkt. Jak się uda dobić do 2581 dziś to jak na mój gust będziemy już dość wysoko i wypadało by coś zamknąć. Znów zbyt dużo mam koników jak na moje umiejętności więc trzeba by zaprzęg skrócić a zysk 40 pkt. na 5 konikach w jeden dzień gdyby do niego doszło warty skasowania. A reszta niech sobie rośnie. Choć nie zdziwiło by mnie też dojście dziś do 2600 a tam to bym miał największy dylemat.
Ustawiłem skróta na 2595, ale z założeniem, że dotrą tam do 13:00. Byłaby wtedy szansa na korektę i odkupienie kilka pkt niżej. Jeżeli będą dłużej się zbierać, to odpuszczę ten poziom, bo może być potem ździwko, że przemknęli przez 2600 niezauważeni. Jeżeli nie cofną się poniżej 2560, zostawiam jak jest.
Dnia 2018-01-16 o godz. 11:55 ravcio napisał(a): > Nie narysują bo Benitor ma L i musi zarobić. Fajnie, że rośnie i nasza 3 jest po właściwej stronie.
Ravcio, uważaj bo pycha idzie przed upadkiem, mnie tam mimo że akurat jestem po "słusznej" stronie to jest szkoda tych co zostali złapani, choć jak zawsze nigdy nie wiadomo jak się skończy. Dużo niesnasek na forum wynika z tego że akurat wygrani nadmiernie się puszą. Wszyscy tu jesteśmy leszczami i fortuna kołem się toczy raz na wozie raz pod wozem.
Witam wszystkich w tym przepięknym dniu. Nie piszę ostatnio, bo z koniami na jakiś czas się rozstałem i niestety i ten "wyciąg" mnie ominął, za to dużo czasu spędzam na obracaniu akcjami, bo nawet w tej konsoli wiele z nich bardzo przyjemnie "chodziło" i "chodzi" nadal. Co do forum bardzo lubię je czytać, bardzo podoba mi się, że mamy profesjonalistów, którzy otwarcie piszą o swoich pozycjach, czuć prawdziwe emocje, a nie jakieś pseudoanalityczne popierdółki :). Co do pychy, akurat u Ravcia jakoś szczególnie jej nie widzę, ma serię świetnych zagrań i tylko pogratulować, a komu się zyski kolegi nie podobają niech się idzie wyżyć na jakieś forum onetu, obluzga jakiegoś aktora, albo grę polskiej reprezentacji...
Arbez ostrożny jestem i to z dnia na dzień coraz bardziej i coraz bardziej się boję. Każdego dnia boję się, że skończymy dzień w pozytywnych nastrojach a popołudniu w Stanach wszystko się odwróci i rano będzie duża luka w dół. Może mam taki emocjonalny sposób pisania ale nie przemawia prze zemnie pycha za dużo porażek na GPW już poniosłem aby być pewnym siebie. Zysk dopóki nie skasowany to jest wirtualny. A dopóki całkiem nie skończę z giełdą nie uznam że na niej zarobiłem. Chwilowo mam dobry okres a z chwilę mogę mieć zły i przefikać to co zarobiłem. Kto traci staram się nie myśleć i staram się nie myśleć, że ja zarabiam. Tak trochę próbuję bezdusznie do tego podchodzić. Ale jak ktoś napisze że stracił tak jak Benitor to się źle z tym czuję i bo sobie uświadamiam, że jak ja zarabiam to ktoś traci a staram się o tym nie myśleć. Może ja mam dziwny sposób myślenia ale może to dlatego, że gram w jedną stronę i słabo do mnie dociera że ktoś inny gra w przeciwną. Arbez z ostatnim zdaniem się nie zgadzam bo Was uważam za profesjonalistów a leszczem jestem ja bo bazuję głównie na farcie. Czasem myślę, że mam więcej szczęścia niż rozumu. Ale fart się kończy i mnie to niedługo czeka i tym bardziej boję się że skończy się on któregoś dnia luką w dół. Pamiętam spadki 5% na otwarciu na WIG20. Cały czas mi to w głowie siedzi.
Ravcio, sorki, może trochę przesadziłem, tknęło mnie to że napisałeś że ważna jest nasza 3 - ka, a ja chciałem wyrazić że tu wszyscy jesteśmy podobni i czasami ktoś inny akurat traci i jak jest duża radość innej osoby to mu podwójnie przykro. Trochę to opacznie wyszło więc jeszcze raz przepraszam.
Skoro o pysze mowa, wystarczy spojrzeć na konkurs MinMax - Ravcio jako jedyny konsekwentnie stosuje SL... Stop loss nie jest domeną "pysznych" graczy :)
Arbez nie do końca się z tobą zgodzę - wolę tracąc wiedzieć, że moje pieniądze bierze ktoś kogo lubię (choćby tylko z forum) niż jakiś bezduszny automat stojący tysiące kilometrów stąd :)
A jeśli chodzi o grę Ravcia to od samego początku go podziwiałem i podziwiam, jest dobrym i myślącym analitykiem. Opisuje sytuację taką jaka jest niezależnie czy to się pokrywa z jego pozycją czy nie. Tylko z takim "w prawdzie" rozeznaniem rynku jest się w stanie ugrać, bo jeśli zaczniemy zaklinać rynek pod naszą pozycję to porażka za rogiem.
Podobna zagrywka jak na początku roku, poranne przyduszenie i wybicie. Ja dobiorę dopiero jak zrobi jakąś konsolkę, na razie grupa zwiadu która pozostała będzie obserwować rozbójnika. Nie chciałem już utrzymywać stadniny bo miałem ją od 2528 i z księgowości wychodzi mi że tak czy siak to uzysk 60-70 pkt jest najlepiej brać bo mimo że potem może jeszcze urosnąć to do wygenerowania sygnału i tak musi sporo oddać.
A nie mówiłem wam kiedyś, że umiem w myślach czytać ? Przeczytałem myśli grubego ;-) Koniec mojego tematu pomyślmy co dalej. Ja mam w sumie problem bo moja wyobraźnia kończyła się na 2600. (mówię o 2600 na Wig20 a tego jeszcze nie ma). Tylko to 2600 miało być wcześniej i przy innych poziomach S&P. Teraz tym bardziej jest to poziom niebezpieczny bo Janki wyżej a już po końcu roku. Po 2599 sprzedałem dziś kupione koniki. Chyba coś więcej jeszcze muszę opchnąć bo jak na mój gust to zbytni optymizm to też nie dobrze. A jak coś szybko rośnie to i szybko koryguje. Wydaje mi się, że jak na taką sesję to zbyt małe obroty są. Janki są dla mnie ciągłą zagadką. Do kiedy mają czas na załatwienie sprawy limitu zadłużenia ? Do piątku ? Chyba tak a to jakiś element ryzyka co tam wymyślą.
Jeśli ma jeszcze rosnąć w kolejnych dniach to trzeba by pomyśleć kto ma ten wzrost ciągnąć. Mam ciągły niedosyt odnośnie PEKAO i on jeszcze może pociągnąć. PKOBP hm.. do nieba chyba rosnąc nie będzie ale kto wie może i 50 zł realne. PKN uważam, że już zrobił swój szczyt w tej hossie a przebić 110 będzie ciężko. Pzu trochę nie obliczalne w ostatnim miesiącu ale powrót w okolice szczytu 48 całkiem realny tylko jakoś mi brak na nim dziś siły jak na taką sesję. KGHM trochę za mało jak na mój gust wykorzystał sytuację na wzroście miedzi. Myślałem że 120 to spokojnie zrobi. Więc tym bardziej będzie teraz ciężko, żeby siłę pokazał przy spadającej miedzi.
Ravcio - napisałam o tym wyżej ... przyczyny dlaczego rynki bazowe bija rekordy a my najwyżej zaliczymy jakiś dziki wyciąg .. ale i tak ....tkwimy w konsoli
Przykład pierwszy z brzegu - PKO pokaże roczne wyniki pod koniec marca .. co komu po tych wynikach .. jeśli będą beznadziejne , to wcześniej kurs wyciągną na tyle że otwarcie 30 % niżej i tak będzie wysokie .... .. i w ten sposób grajdołek się kręci - tyle , ze od bandy do bandy .. wyżej raczej nie
Naruszyliśmy ważne opory, jeśli za oceanem się nie zawali to u nas wycena jest dalej niska w stosunku do innych giełd i kapitał się znajdzie i możemy spokojnie urosnąć o te np. 10%, a do tego widać że OPERATOR wziął się do roboty. Po wybiciu 4 stycznia jeszcze prawie 3 dni kołysaliśmy się przy max-ach, więc teraz do 2630 też może się bujać. Później mieliśmy zejścia 2 razy po 50 pkt. więc i teraz jeśli obniżylibyśmy się od np 2620 o 50 pkt do 2570 to nic by się nie stało a tylko pomogło bo są tacy którzy na to liczą (ja też). Ale to wszystko pikuś w stosunku do potencjału możliwej rozróby w wykonaniu WIELKIEGO BRATA.
Ciekawa teoria .. ale ja uważam , że chodzi tylko o nabranie S przy górnej bandzie starej konsoli ... bo dolna jest ok. 400 punktów nizej gra warta zainwestowania w wyciąg ....