Myślę, że choć już naprawdę nieliczni to jednak są tacy co czasem zaglądają, choćby z przyzwyczajenia. Ale fakt, że akcjonariat mniejszościowy Wikany praktycznie nie istnieje. Przekonałem się o tym najlepiej sam na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Ta spółka ma trzy podstawowe problemy: - po pierwsze traktowanie jej przez B. jak bękarta (zero polityki informacyjnej, brak dbałości o kurs i wartość spolki, a czasem wręcz działania zniechęcające) - po drugie, co wynika z pierwszego brak wiary w tą spółkę aktualnych i potencjalnych akcjonariuszy, niewiedza o tym co spółka robi, jakie są jej plany, jak sobie radzi i kompletny brak zainteresowania inwestujących na GPW. - po trzecie, co wynika z pierwszego i drugiego bardzo mały i kompletnie niezaangażowany obecny akcjonariat. No, ale to co dziś jest ciężarem, w czasie dobrej koniunktury, która kiedyś wróci lub w momencie spektakularnych wydarzeń w życiu spółki (o ile takie się pojawią) może stać się jej ogromnym atutem. Może to kiedyś nastąpi. Czas pokaże.
Z niektórymi argumentami trzeba się zgodzić, z innymi nie. Wikana jest jedną z nielicznych firm, które wyszły na prostą. Oglądałem kiedyś analizę spólek tzw, groszówek ,które przeprowadziły scalenie akcji. Wikana wyszła obronną ręką. Podoba mi się kontynuacja strony na FB. Myślę, ze utrzymywanie kursu spółki na wysokich poziomach nie jest w interesie akcjonariuszy. Często obserwuje się spółki, które wiele lat sa w trendzie spadkowym, czy też bocznym a akcjonariusze systematycznie zwiększają swe zaangażowanie . Dopiero gdy się obkupią w akcje, zaczyna się zmieniać trend. Kiedyś pewnie tutaj to zobaczymy. Oni pewnie wiedzą, ile im akcji jeszcze brakuje :)
To ze spółka wyszla na prosta to ją doskonale wiem i powtarzałem o tym conajmniej od 2016 roku. Tylko, że w świadomosci wielu inwestorow na GPW jest ciągle bankrutem, bo zarzad nie robi nic, aby ten wizerunek zmienić. Nawet jej akcjonariusze w nią nie wierzą i jedyne co czują to strach i nieufnosc przed tym co wymysli im głowny akcjonariusz. Zero jakiejkolwiek polityki informacyjnej. Jak sobie przypomnę lata 2009-2011 gdzie co kilka miesiecy pojawiał sie jakis artykul w Parkiecie, albo jakis komunikat bezposrednio ze spolki o kolejnych planach i zestawie to z tym co mamy teraz to jest to dla mnie kompletnie niezrozumiale. Teraz od lat tego nie ma w ogole. Zero. Gdybym nie wspomniał w czerwcu na Walnym o tym, że profil Facebookowy jest swietnym instrumentem marketingowym, srodkiem komunikacji z potencjalnymi klientami i szkoda ze juz nie dziala bo to ze szkoda dla spolki, a potem nie dopominał się go na forum to by pewnie nadal nie działał. Niestety. Wydaje mi sie ze tu jest brak zrozumienia tego jak zmienia się swiat i biznes i ze kazda szanujaca się firma choćby jednoosobowa to żeby odniesc sukces musi działać w social mediach.
Nie wiem czy wysoki kurs jest w interesie glównego wlasciciela czy nie, pewnie to zależy od indywidualnego przypadku.Tutaj rzeczywiscie bardzo dlugo byc moze im nie zależało bo ja mam wrażenie ze zmierzalo to do wycisniecia. Teraz wszystko co się wydarzylo od maja czyli wyskok kursu w maju, odkupienie pakietu od stowarzyszenia, seria komunikatow o zakupie przez zarzad, sprawiala ze wydawalo sie ze to sie wlasnie zmienia i zaczynają się inne czasy, ale jak widac nie trwało to długo. Nie wiem, byc moze to koronawirus pokrzyzowal tutaj plany. Nie wiem i pewnie się już tego nie dowiem.
Większościowi akcjonariusze traktują swą spółkę jak własny folwark. Dotyczy to również polityki informacyjnej , kursu spółki itp. To oni są zwykle odpowiedzialni za spadki , jak i wzrosty. To zależy od korzyści, jakie chcą osiągnąć. Na spółkach o małej płynności akcje sa przerzucane między swoimi słupami bez znacznej zmiany w akcjonariacie. Często podprogowo poniżej 5 procent siedzą anonimowi właściciele akcji związani pośrednio ze spółką. Jeśli zwalają kurs to każdy kupujący z zewnątrz traktowany jest jak intruz. Oni często siedzą na spółce od lat i nowe zlecenia kupna są przez nich zauważalne. Robią wtedy wszystko, aby nikt obcy nie podłączył się pod kupno. Najgorszy scenariusz dla drobnych akcjonariuszy jest wtedy, gdy dobre wyniki są witane spadkami wywoływanymi przez manipulantów związanych ze spółką. Dobrym chwytem jest wyciąganie starych trupów z szafy , odpisy itp. Dobrym sposobem jest marazm na kursie spólki. Wszystko, aby zniechęcić ludzi od kupowania walorów a może raczej aby zniechęceni zaczęli sypać akcjami .Dotyczy to również braku polityki informacyjnej. Doświadczony inwestor od razu odczyta intencje głównego akcjonariusza. On tylko może czekać aż kurs spadnie na samo dno i wtedy jest szansa na zarobek. Nieraz trzeba czekać 5 lat , albo dłużej. . Akcje trzeba dobierać wolno i bez pośpiechu. Wsadzenie się za wcześnie w spółkę i potem bicie na siłę skazane jest na niepowodzenie. Kurs leci kolejne 40- 50 procent w dół a Ty bracie siedzisz z pewną stratą. Tutaj są pewnie tacy akcjonariusze. Oni nie mają szans na odzyskanie wsadzonego kapitału.