nadzorca sądowy musiał zainterweniowac, bo fast finance ma kasę dla rady nadzorczej ale na spłatę zobowiązań to już nie ma. złodziejstwo kwitnie w pełnej krasie
dowiedz się najpierw jaką kwotę przekazał i dlaczego tak mało, w kontekście faktu iż zabezpieczeniem tych obligacji jest portfel o nominale 30 mln, wyceniony przez biegłego na niecałe 2,5 mln - to i tak za dużo, jako że jest to przedawniony gnój liczący nawet i 14 lat
KONIUSZY ty fejku dzwolagu masz akcje lub obligi? Wieczna krytyka z twojej strony więc wnioskuję że nic nie masz tylko ludzi wkur... Coś się w końcu zaczyna tu dziać a ty nadal swoje co nie oznacza że nie masz racji, ale daj ludziom odetchnąć lubisz się pastwic i nabija, że na złego konia postawiliśmy? Przecież pozyczylismy pieniądze w dobrej wierze a że nas wyrolowano Taki mamy kraj
Szczególnie koniuszy reaguje na Fast Finance na każdy wpis nie odpuści sobie. Ciekawe ile czasu mu zajmie, żeby nam tu coś napisać. Nie ma tu merytorycznych wypowiedzi, choć po części rozumiem, bo ze strony FF jak również administratora zastawu cisza. Z zastawu nie wiele uzyskamy i jeszcze 35% wynagrodzenia dla FF za opylanie wierzytelności. Kto powinien siedzieć? Po co te zabezpieczenia i 777 skoro spłacą nas może w 40% a co z resztą? Układ nas nie dotyczy bo zabezpieczeniem jest zabezpieczenie obligacji, ktore starczy na 40%. Ten kraj był dziki, jest i będzie i nawet UE tego nie zmieni. Ostatnie przykłady to Statima podobnie wyrolowała obligatariuszy, Braster, Kania kombinuje o GetBack nie wspomne.
Trudno oczekiwać, żeby to była duża kwota, skoro tak było zapowiedziane (że spłata będzie wymagała ok 6 lat) i de facto tak działa ta branża - podpisuje się ugody z dłużnikami, które oni spłacają kilka lat. Stąd też FFI też nam będzie spłacał dług wynikający z obligacji przez kilka lat. Ale są realne szanse na odzyskanie sensownej części zainwestowanych środków.
Jakie ugody teraz podpiszesz na sprawy z lat 2008-2010, bo takie portfele są tym wspaniałym zabezpieczeniem? Przedawnione od kilku lat i myślisz że dlużmicy tacy głupi są? Dodajmy jeszcze zmiany w prawie i fakt, że do sądu już tego nie puszczą. Pozostanie im szukanie frajerów, a głupich coraz mniej, społeczeństwo się edukuje.
Te sprawy nie są przedawnione. Wtedy były udzielane np. te kredyty przez banki, które były nieregularnie spłacane. I banki sprzedały te wierzytelności FFI. FFI od lat(!) już je windykuje, zadbało o to, żeby się np. nie przedawniły. To elementarz działalności windykacyjnej - pilnować terminów przedawnienia. Ugody są już dawno podpisane i realizowane.
Wiele złego można napisać o FFI, ale akurat na samej windykacji się znają dosyć dobrze i są skuteczni.
To nie jest tak, że oni teraz je dopiero po raz pierwszy widzą na oczy (jako nowe pakiety) i dopiero zamierzają windykować/podpisywać ugody. Tutaj windykacja trwa już lata i będzie nadal trwać przez lata. Taka specyfika tej branży.
Sam jestem obligatariuszem serii M i oczywiście chciałbym, żeby FFI spłaciła wszystko od ręki + odsetki. Ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że to niemożliwe. Trzeba mieć realne oczekiwania.
Pewnie, że wolałbym, żeby zabezpieczenie było lepsze i np. pozwalało na jednorazową nas spłatę. Ale jest jak jest i nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Trzeba wyciągnąć maksimum z tej sytuacji.
Wydaje się, że celowym byłoby opublikowanie jakiejś prognozy/projekcji jak zamierzają nas spłacić. I to w miarę szczegółowej, z rozbiciem np. na kwartały. Można by z tego później rozliczać spółkę, czy właściwie to realizuje. Wiedzielibyśmy lepiej na czym stoimy. Na ile realne jest odzyskanie przez nas środków. Co o tym sądzicie?
To jest jakiś pomysł, trzeba by było dotrzeć do administratora zastawu i taką propozycję przedstawić. Osobiście pogodziłem się, że nie będzie regularnych spłat, ale nie godzę się ze stratą pieniędzy. Zdaję sobie sprawę, że będzie to długi okres spłaty, ale liczę na max korzyści. Pytanie ile osób nie zażądało jeszcze przedterminowej spłaty? Sam osobiście takiego żądania nie złożyłem i liczę na spłatę choć zdaję sobie sprawę o przeciągnięciu czasowym.
Dnia 2019-05-12 o godz. 09:31 ertyy napisał(a): > Te sprawy nie są przedawnione. Wtedy były udzielane np. te kredyty przez banki, które były nieregularnie spłacane. I banki sprzedały te wierzytelności FFI. FFI od lat(!) już je windykuje, zadbało o to, żeby się np. nie przedawniły. To elementarz działalności windykacyjnej - pilnować terminów przedawnienia. Ugody są już dawno podpisane i realizowane.
po co opowiadasz te bzdury? ugody podpisane, dłużnicy płacą - a kasy nie ma, że aż administrator zastawu musiał wziąć to w swoje ręce. dziwne co? proszę cię, nie ośmieszaj się z tymi hasełkami o elementarzu windykacji i pilnowaniu terminów przedawnienia. sorry, ale za przeproszeniem gó..o wiesz co się w tych firmach dzieje i jak pracują.
"ugody podpisane, dłużnicy płacą - a kasy nie ma, że aż administrator zastawu musiał wziąć to w swoje ręce. dziwne co?"
Nie dziwne. Nie jesteś na forum od kilku dni i doskonale znasz historię problemów FFI i obligacji serii M oraz tego dlaczego właśnie tak się stało.
Najlepszym (i najprostszym) dowodem, że jest tak jak piszę, jest sam fakt jak szybko pojawiła się informacja, że spółka zebrała już jakąś kasę i przekazała do administratora zastawu.
Zobaczymy ile tej kasy jest, jak będą wyglądały dalej spłaty i na tej podstawie uda się oszacować ile ew. odzyskamy. To nie są jakieś niezwykłe rzeczy - ot taka prosta matematyka.
Mówisz tu o admistratorze zastawu? Za co go niby chwalić, jest on od tego jak d... od sra... i pobiera za to sowite wynagrodzenie. A wkurzył mnie zgadzając się na tak wysokie wynagrodzenie 35% od ściągania długu wypłacane nie komu innemu tylko Fast Finance. W samej branży szepczą, że to wynagrodzenie z kosmosu! Mniej z zastawu zostanie dla nas. FF oszukiwał teraz dostanie sowite wynagrodzenie, a my ochłapy, albo jak tu napisałeś być może więcej niż ochłapy, ale rozciągniete w czasie 6 lat.