Niestety, gdy od miecza się wojuje, od miecza można zginąć. Zła strategia i złe podejście w negocjacjach ze strony Gino Rossi, chamskie zachowania z zaliczkami, próby podbicia stawki na sam koniec we współpracy z OTCF, skuktują, że Monnari już nie chce rozmawiać z zarządem Gino Rossi, który pokazał swoją "klasę".
Jeśli tutaj nie będzie jakiegoś nagłego zwrotu akcji, to Gino czekają dwa scenariusze. Wniosek o upadłość lub duża emisja - pewnie na 30-50mln zł, które na dobre pogrzebie na najbliższe lata opcje wzrostu kursu i zarobku akcjonariuszy.
Pytanie czy właściciele przy takim zarządzaniu od lat, braku sprzedaży itd. chcą jeszcze dokładać do tego interesu. Wg mnie bez sensu. Na dokładkę, jeśli nie sprzedadzą Simple, to ta spółka będzie z nich wysysać kasę z każdym miesiącem, gdyż przy dzisiejszej sytuacji konkurencyjnej trzeba mieć roczną sprzedaż na poziomie 200 mln zł minimum w sieci sklepów a dodatkowo trzeba mieć kasę na kapitał zakładowy. A tutaj nie ma nic.
Blak frajdej na szmatossi. Nieudolny zarząd do odstrzału, firma trup, akcjonariusze zrobieni w bambuko. Z takimi gównianymi spółczynami - popłuczynami nie idzie handlować na obsranej polskiej giełdzinie od siedmiu boleści. Wydawało się, że gorzej być nie może, jednak jak widać zawsze może być gorzej niż źle. Spełniły się najczarniejsze z czarnych scenariusze, bagno pierwszej ligi obok petrolinvestu, get backu i innych podobnych.